Różne lockdownowe zawirowania sprawiły, że tegoroczne pasowanie na czytelnika odbyło się w mojej bibliotece dużo później niż zwykle. Ale jak to w życiu bywa, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bo czy nadchodzące walentynki to nie była wspaniała okazja, żeby oficjalnie włączyć uczniów klasy pierwszej do grona tych, którzy tak pięknie, razem z Wypożyczalnią Skrzydeł, potrafią latać na skrzydłach wyobraźni?
I obdarować ich prezentami?
I powiedzieć im, jacy są dla nas ważni?
Najlepsza!
Dlatego ta wyjątkowa uroczystość odbyła się właśnie w przed walentynkowy piątek.
Na każdego nowo pasowanego czytelnika czekał wówczas prezent - walentynkowo– czytelniczy. Bo to właśnie teraz przyszedł czas, żeby wykorzystać, podarowane nam w ramach projektu „Mała książka – wielki człowiek”, wyprawki dla klasy pierwszej. Ozdobione czerwonym sercem i cytatem o miłości z "Kubusia Puchatka", były idealnym prezentem na dzień, w którym dzielimy się miłością. Miłością do czytania także.
Oczywiście witałam moich czytelników ze skrzydłami na plecach! Tylko tak może być w Wypożyczalni Skrzydeł, gdzie zamiast książek wypożycza się skrzydła, które mogą nas przenieść do krainy „ dawno, dawno temu…”, „za górami, za lasami…” lub w rok 1410.
Podczas uroczystości nie zabrakło ani spotkania z Panią Książką, która mówiąc o swoich kłopotach z czytelnikami przypominała zasady dbania o siebie, ani zagadek sprawdzających czytelniczą wiedzę, ani symbolicznego dotknięcia ramienia Magiczną Księgą Baśni.
Nie zabrakło kluczowych słów: „Pasuję Cię na czytelnika Wypożyczalni Skrzydeł”, ani uroczyście składanej przysięgi, przypieczętowanej własnoręcznym podpisem. Ani łakoci…
Wspaniale, że jest nas coraz więcej!
A my dziękujemy za relację!